Autor |
Wiadomość |
|
Futix
Gość
|
Wysłany: Śro 13:31, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron wysluchal tajemniczej postaci i chwycil kufel piwa nie tracac jednak czujnosci. Zastanawial sie nad dziwnym zniknieciem ow nieznajomej. Rozejzal sie jeszcze raz po sali po czym westchnal i zanurzyl swe wasy w zlocistym trunku.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Nieznajoma
Gość
|
Wysłany: Śro 14:21, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zaprawde jestem tu azeby chronic was od kłutni, nie chce Wojny medzy Horda a Zakonem to nie prowadzi do niczego dobrego...- Wszyscy uslyszeli slowa Elfki lecz nigdzie nie bylo jej widac...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szatan!
Gość
|
Wysłany: Śro 15:08, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rhodan Nervid wygladal na wyraznie zdziwionego i zarazem rozsmieszonego zachowaniem czlonkow zakonu. Odrocil wzrok w strone Ryrona.
- Opusc ten sztylecik, prosze cie... - spojrzal na Pariasa i ujrzal blysk w jego oczach - Wlasnie zacisnales sobie i twemu zakonowi sznur na szyji. - teraz zerknal na miejsce w ktorym zniknela elfka - Jestem pod wrazeniem twych sztuczek, jednak zapewniam cie iz nic nie wskorasz w tej sprawie. Demony Hordy sa wsciekle i zapewniam was, ze Czarny Pan zaprowadzi ich pod wasze wrota i wasze glowy zawisna nad murami Naggarond.
Krasnolud jeszcze raz spojrzal na wscieklego Pariasa i zmruzyl prawe oko. Jego zrenica byla czerwona i wygladala jakby plonela.
- Teraz musze was opuscic bo z pewnoscia szuka mnie tu straz - usmiechnal sie i skierowal do wyjscia. Zatrzymal sie jednak kolo baru i szepnal:
- Ahh, bylbym zapomnial mloda elfko; Wojna nie prowadzi do niczego dobrego? Wiec mowie iz chyba tak.... moi ludzie wzbogaca sie o zbroje i orez - zasmial sie martwo i z trzaskiem opuscil karczme, by wiecej stopy w niej nie postawic.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Śro 16:00, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Iluzia Pariasa ktora rzucala jakies nieznane zaklecia znikla a siedzacy na krzesle spokojny mag rzekl - milo cie znowu slyszec powstrzymal sie przed wymowieniem imienia elfki jestes coraz lepsza usmiechnol sie milo poczym zwrocil wzrok na wyimaginowanego krasnoluda ktory wyszedl z karczmy i niewiadomo skad sie teraz tu wziol przeciez wyszedl.
"Jeszce raz zasmial sie w duchu, splunal na ziemie i wyszedl z karczmy wolnym krokiem...."
Wojowniku ten glos nie nalezy do karczmiarki.
Poczym rzekl nadejdzie czas gdy spotkamy sie na udeptanej ziemi, kto walczy w rzadzy krwi przeczac tym swoim niegdysnym slowom a co do walki skoro niegdys mowiles iz walczysz z rozsadkiem i honorem nie wiem czy jeszcze to pamietasz lecz wydaje mi sie iz to sprawa miedzy mna a toba chyba ze nie czujesz iz dasz rade zawolaj zwych braci lecz nie mieszaj w to zakonu postepujac w ten sposob -Parias usmiechnol sie- stajesz sie takim samym morderca jak ci z ktorymi tak chciales walczyc -konczac mowe skinol na barmana by przyniosl kufel miodu-
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nieznajoma
Gość
|
Wysłany: Śro 16:24, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Z ciemnego kąta wyszla owa Elfka i sciagnela kaptor... odrazu wszyscy poznali jej twarz. Byla to Lapoli, siostra Malvegila niegdys wyznawcy Andramelacha.
- Zapewne...- zasmiala sie ponuro- pewnie dzieki tej wojnie i ja sie wzbogace, ale to juz nie dzieki mnie tylko dzieki braciszkowi...- usmiechnela sie lekko- no nic... chyba jestem juz nie potrzebna.... tak wiec.... zegnam- owinela sie swoim czarnym plaszczem po czym znow wszyscy stracili ja ze zwroku...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Śro 16:40, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czarodziej usmiechnol sie lekko skinajac reka -rzegnaj seniorita-
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:17, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron saczyl piwo i nie zwrocil szczegolnej uwagi na belkot karla, ktory opuscil przed chwila karczme. Przygladal sie przez chwile elfickiej pannie ktora to ukazala sie biesiadnikom. Elfka zniknela rownie szybko jak i sie zjawila. Ryron myslal nad slowami ktore wypowiedziala ona i jej poprzednik. Wiedzial ze dzieje sie zle, wiec snujac domysly i plany rozwiklania problemow zanurzyl swe wasy w zlocistym trunku. Odstawiajac kufel od ust skinal dyskretnie na karczmarza aby ten polal jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Posłaniec.
Gość
|
Wysłany: Śro 17:44, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Do Karczmy wpadł kamień owinięty papierem. Leżał tak przez chwile aż Parias podszedł i wziął go do ręki. Rozwiną pergamin i począł czytać pod nosem:
"Jedynym wyjściem z zaistniałej sytuacji, niekomfortowej dla was jest jednorazowa wpłata 400k na konto HrD. Nie interesuje nas w jaki sposób to zrobicie. Wiemy jednak co stanie się jeśli tego nie uczynicie. Ale to już niech pozostanie w ciemnych lochach gildii...
Obrażając członka Hordy obrażasz Demarona..."
Po przeczytaniu list uległ samospaleniu..
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:37, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron odlozywszy szybko kufel na stol energicznie zerwal sie z siedziska i podpiegl do Pariasa czytajacego wiadomosc.
- Moze jednak warto by rozwazyc te propozycje - byl pewien ze to powstrzymaloby nadchodzacy konflikt - jestem pewien ze wkrotce Arcykaplan podejmie decyzje - mowiac to spojzal na pozostalych. Zakonnicy siedzieli w milczeniu, widac bylo ze ciezko nad czyms rozmyslaja...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Pią 13:52, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Futixie ja juz swoje zdanie na ten temat powiedzialem dawno temu i nie zmienie go lecz decyzia jest w rekach Modara, ja moge jedynie wyrazic swoje zdanie jak bedziesz chcial je poznac przyjdz kiedys do siedziby o polnocy przewaznie bywam tam o tej porze - mowiac to zaczol mamrotac slowa pod nosem poczym znikl -
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Pią 15:48, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ktos kiedys mowil Zakon to jednosc to "reka swego boga" ja niewidze tu jednosci skoro jeden czlowiek bedacy w karczmie wywolal taka panike wsrod was iz stajecie przeciw mnie a co najgorsze czego nienawidze wierzycie w plotki ktore nie sa prawdziwe przekazujac dalej BREDNIE wykrzyczala postac stojaca od niedawna w drzwiach.
Podeszla blizej skoro tak sie boicie ludzi ktorzy upokozyli waszego boga ze zachowujecie sie jak "Judasz" - spojrzal na wampira - powiedziales albo ty albo ja odwarzyles sie to powiedziec otwarcie -mierzyl wzrokiem reszte zoakonnikow - Nadal bede czcil swego Boga i dotrzymam zlorzona mu obietnice zwami czy bezwas nie zamierzam plaszczyc sie przed ludzmi bo na to zasluguje tylko moj mistrz - mowias to zdjol plaszcz zakonnika podszedl do stolu poczym polozyl go na nim - Kiedys doszly mnie sluchy puki Parias jest w Zakonie bedzie wojna widzac jak trzesiecie sie przed wrogiem oszczedze wam strachu ktory zrzera was tak na widok wroga.
Bywajcie - mowiac to odwrocil sie i zmierzal ku dzwiom -
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:03, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron zniesmaczony sytuacja burknal nerwowo pod nosem - Tylko tchorz opuszcza swoich w obliczu problemow... - po czym ubral czapke i opuscil karczme nie mowiac juz ani slowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Pią 19:23, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryronie - rzekl Parias odwracajac glowe - nie znam Cie jednak juz mi sie podoba twoja postawa widzisz jednak ja nie mam tu swoich a jak sa to jest ich niewielu Andramalach gdy bedzie mnie potrzebowal bedzie wiedzial gdzie mnie szukac a ja stane za nim murem bo jest tego wart lecz nie kazdy tutaj bedacy to rozumie -mowiac to wyszedl z karczmy mowiac - Bywajcie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poslaniec
Gość
|
Wysłany: Sob 18:04, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
W drzwiach karczmy stanal wysoki elf. Byl owiniety czerwonym plaszczem. Usmiechajac sie rzekl:
- To chyba koniec naszych problemow - rzucil sztylet ktory wbil sie w drewniana podloge i wyszedl wolnym krokiem...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
wedrowiec
Stonka 2
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wydminy
|
Wysłany: Sob 13:33, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rankiem nastepnego dnia dzwi uchylily sie lekko i do karczmy weszla postac w ciemno granatowej todze zakonnika, twarz ciemnej karnacji.
Postac o dlugich bialych wlosach i koziej brodce podeszla z usmiechem na twarzy do karczmiarza z daleka unoszac dlon.
-co tam slychac, slyszalem ze ostatnio sie tu dzialo sporo-
z ust barmana wydobyly sie slowa - tak myslalem ze mi karczme rozniosa naszczescie poszli w spokoju ale znalazlem ten sztylet jak sprzatalem po tym calym zajsciu-
szybkim ruchem wyciagnol bron z pod lady kladac na bufet.
Zakonnik przygladajac sie rzekl- ladna robota jednak nie kojaze go by ktorys odnas mial kiedys takowy moze w tej szamotaninie wypadl komus -
Poczym dopil zawartosc kufla i odstawil by nalal nastepny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|