Autor |
Wiadomość |
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:29, 27 Wrz 2007 Temat postu: Zagajnik w poblizu karczmy |
|
|
Toglo obawiajac sie ataku strazy stronil od wielkomiastowych uciech. Pozostawal w ukryciu i bawil sie po swojemu. Przydreptal tego wieczora na mala polanke na ktorej stala prowizoryczna lawka i pozostalosci po czyims ognisku. Po lesnej gestwinie roznosily sie smiechy i rechot pijaczkow z karczmy. Z tesknota wspominal Toglo czas spedzony z zakonnikami przy kuflu piwka. Jednak nie mogac nic zrobic i wraz ze swoim niezlomnym towarzyszem czyli starym krasnoludzkim rumem przysiadl na lawce i rozkoszujac sie pieknem przyrody pociagal z butelki raz za razem. Nie zalowal sobie bo w domu mial jeszcze ze 3 skrzynki tegoz rumu, wyniosl go dnia pewnego z domu swej ciotki - Usmiechnal sie- i stwierdzil ze- *Nie ma to jak u cioci na imieninach* po czym odstawil butelke i poszedl szukac chrustu. Jako ze zmierzchalo juz dosc znacznie spieszyl sie. Podnoszac kolejne galazki zauwazyl ze zza starego debu wystaje cos sporych rozmiarow i rusza sie. Wyjal miecz i zblizyl sie don, spostrzegl ze jest to zad dorodnego odynca. Nie wachajac sie ani chwili upolowal swiniaka i z wielkim trudem zawlokl go na polane. Ognisko wybuchnelo tysiacem odcieni zolci i czerwieni a miedzy nimi obracal sie dorodny swiniaczek na patyku. Zadowolony Toglo byl pewien ze zapach dziczyzny o tej porze zwabi do niego wedrowcow a byc moze nawet ludzi z karczmy nieopodal. Dlatego tez wyjal zza pazuchy kolejne butelki rumu. dwie ? Trzy? Nie! Mial ze soba jeszcze 4 butelki trunku. Postawil je na trawie zdala od ognia i czekal na gosci neconych zapachem pieczeni. Jednak aby sie nie nudzic postanowil porozmawiac ze swoim znajomym stojacym na lawce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
M_M
Gość
|
Wysłany: Czw 17:53, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle z lasu wyłoniła się ubrana w elfią togę postać. Czarodziej kroczył na ognistym ostardzie, a obok kroczył wilk z krwawiącą nogą. Podszedł bliżej, zszedł z ostarda i rozejrzał sie wokoło.
Czerwone Niebo, bo tak nazywał się ostard, robił wrażenie. Był jednym słowem wielki. To potężne ogniste stworzenie miało 31 lat, co niektórych zadziwiało, bo Ivor miał lat 29.
Czarodziej szepnął cicho - in vas mani. Rana na udzie wilka trochę się zagoiła jednak nadal leciała z niej krew.
Podszedł bliżej, lecz nadal chowając się w cieniu, zdjął z głowy kaptur i widząc zdziwiony wyraz twarzy Togla rzekł:
- Bwael... Zapewne spodziewałeś się kogoś innego - tu uśmiechnął się i dodał - zapewne też mnie nie znasz. Lecz mi zakonnicy co nieco o tobie mowili.
Druid wyszedł z cienia i Toglo zobaczył rozpromienioną twarz brązowowłosego czarodzieja.
- Witaj Toglo, jestem Ivor...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:03, 28 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Toglo przygladal sie chwilke druidowi ale nagle ocknal sie wstal i przywital nieznajomego - Bwael Ivorze, bardzo dobrze ze jestes bo miesko juz dochodzi- obrucil pieczen pare razy na ruszcie i pociagnal nosem mowiac-mniemam ze lubisz krwiste- usmiechnal sie szeroko pokazujac zeby biale niczym luski snieznego smoka. Wyjal brzeszczot z plecaka i oderwal sluszny kawal miesa po cym podzielil go na 3 cxzesci. 2 podal zwierzakom a najlepsza druidowi-chodz Ivorze usiadz obok mnie i koniecznie poczestuj sie rumem. Slonce zaszlo wiec niedlugo dzikie zwierzeta wyjda na polowanie, a wtedy czeka nas niezla zabawa, HaHaHa-zarechotal donosnie i siegnal do plecaka raz jeszcze- Zobacz com znalazl przechadzajac sie magnickimi lasami- mowiac to pokazal szczerozlota czaszke, z dosc zniszczonymi rogami- Mijalem kolejne pagorki az tu nadle spod sterty kamieni wystaje czyjas reka, no to chwytam i szarpie a tu wylania sie truchlo chlopa. Mozliwe ze jakiegos posla czy kupca bo odziany byl w dostojne seledynowe szaty. A w drugiej rece trzymal kurczowo te czaszke. Ciekawa sprawa bo po co ktos mialby go zabijac nie biorac tego skarbu...-po chwili milczenia podal czaszke druidowi i rzekl-zobacz ja dokladnie, moze ty bedziesz mogl powiedziec cos wiecej na jej temat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_M
Gość
|
Wysłany: Pią 19:53, 28 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ivor usiadł obok Togla popatrzył z zarzenowaniem na swoj kawałek mięsa, odstawił na bok i powiedział:
- Jest mi niezmiernie rad, że poczęstowałeś moje zwierzęta swoim jadłem - uśmiechnął się spoglądając na Togla. - Niewiele jest osób skłonnych to takich czynów. - odczekał chwilę po czym westchnął cicho i dodał - Ja jednak nie zjem swojej porcji... Nie jadam mięsa, wybacz.
Po czym wziął od przyjaciela czaszke i zapatrzył się na nią przez chwilę.
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego, i nie mam pojęcia co to może byc... Przykro mi - dodał z promienistym uśmiechem po chwili, oddając Toglowi czaszkę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sumek
Stonka 2
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:16, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przechodzac kolo murów miasta Xentron uslyszal podejrzane odglosy w okolicznym zagainiku. Postanowil to sprawdzic. Skradajac sie lesna knieja dostrzegl ognisko i dwie postacie siedzace obok niego. Rozpoznal Toglo Starego kamrata ktory wlasnie konczyl posilek. Zaszedl po ciuchutku dookola i stanawszy kilka metrow za plecami jegomosciow zrobil szydercza minę. W ciszy nocnej chaszczy gdzie tylko strzelajace skry drwena zaklócaly lekko wilgotna ciszę nagle rozlegl sie huk ekspolozji rzucenej kuli energetycznej z rak Xentrona prosto w ognisko. Plomień błysnał, skry sie posypalya przerazeni biesiadnicy spadli z klody na jakiej siedzieli tak ze tylko buty bylo widać w blasku ogniska. Z cienia wyszedł mocno zadowolony z siebie Xentron i chichoczac zakrzyknął: "Witaj Toglo stary przyjacielu".
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:11, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Toglo udezywszy glowa o glebe zaklal wyraziscie -"CO TO DO CIEZKIEJ CHOLERY!!!???" - po czym sprobowal sie podniesc. Niestety nadmiar rumu dal o sobie znac i toglo upadl ponownie. Dopiero wspierajac sie o lawke zdolal stanac na nogach. Obejzal sie za siebie i zobaczyl Xentrona smiejacego sie do rozpuku. Lapiac sie za glowe rzekl w strone przyjaciela- tak, tak zabawne ale nastepnym razem zjawiaj sie nieco mniej efektownie-. A teraz nie strasz nas juz tylko siadaj lap butelke rumu i oderwij sobie z laski swojej kawalek swiniaczka- rzeklszy to toglo posadzil swa obita dupe na lawce i zaczal zabawiac rozmowa towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 9:46, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
I jak tu nie kochac tych wspanialych wieczorow - ironizowal Modar skrobiac kolejne pismo do kaplanow z Mistas ktorym nie podobal sie brak respektu zakonu wobec innych religii - ostatnio ci tlusciutcy zakonnicy zgrywaja strasznie waznych, a to przeciez taki mlody zakon, bede musial wyslac tam jednego z akolitow zeby zrobil z tym porzadek bo widze , ze korespondencja nie pomoze - to myslac czarodziej wyciagnal dlon po nastepny list z dosc pokaznego stosu znajdujacego sie na srodku wielkiego drewnianego biurka. Po rutynowym otwarciu koperty jego oczom ukazala sie nastepujaca tresc:
,,Zwiadowcy miasta Umbra donosza, iz w poblizu terenow zakonu widziano ostatnio wilkolaka, bestia zabila juz wielu podroznych. radzimy zachowac szczegolna ostroznosc bestia jest grozna jak zadna z dotychczas spotkanych , przypuszczamy, iz jest to przywodca stada. Na waszych terytorach dostrzegl go przypadkowy kupiec mowiac, ze widzial jak potwor wybiegal na polane zaraz za gospoda....
Za glowe bestii przewidziana jest wysoka nagroda''
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sumek
Stonka 2
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:05, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Xentron nie przyzwyczajony do mocnych trunkow juz po pierwszym przecierał oczy gdyż obraz poczał mu sie zlewac. Słuchał uważnie opowiadan Toglo i co chwila uśmiechał sie. Myslał o tej bestii z Umbry jednak juz po chwili zapomniał o Toglo i bestii i po kilku łykach zasnał osuwajac sie z pienka na ziemie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:20, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
O brzasku Toglo podniosl jedna powieke i rozejzal sie. Lezal na wilgotnej od rosy trafie twarza do ziemi. Zprobowal otworzyc drugie oko jednak nagle poczul przeszywajacy bol, podniosl sie powoli i zobaczyl swoje odbicie w butelce, oczywiscie pustej butelce. Jego lewe oko bylo mocno spuchniete i prezentowalo sie niczym dorodne jablko z najlepszych jabloni w brytanii. Przeciagnal sie i ziewnal a nastepnie rozejzal sie wokol. Za kloda lezal Xentron zwiniety w klebek z kciukiem w ustach, po drugiej stronie ogniska oparty o swego zwierza smacznie chrapal Ivor. Toglo majac w pamieci numer jaki niedawno wycial mu Xentron postanowil sie odegrac. Powoli wrecz na paluszkach zbudzil Ivora i przedstawil mu swe niecne plany. Nastepnie zerwal kilka wielkich lisci paprotnika rosnacego nieopodal ulozyl je na ziemi i zwiazal rzemykiem. Nastepnie delikatnie z Ivorem wsuneli imc zartownisia na liscie paprotnika. Ivor uzywajac magicznej mocy otwarl brame magiczna na najdalej wysunieta bezludna wyspe krainy ilshenar. Toglo przeciagnal delikatnie Xentrona przez brame po czym dla dopelnienia swojej misternej intrygi odczepil od jego pasa woreczek z magicznymi skladnikami, jednym susem wskoczyl w magiczna brame ktora zaraz potem sie zamknela. Toglo nie mogac wytrzymac wybuchnal demonicznym smiechem wznoszac twarz ku niebu jakby chcial cos powiedziec bogom. Ivor spogladal tylko z niedowierzaniem na wariata i krecil glowa. Po chwili Toglo przyszedl do siebie i niemal pekal z dumy jakiz to numer wycial Xentronowi.
-Wiesz Ivorze-rzekl w strone druida- ciezko mu bedzie wydostac sie w tej wysepki, mam tu jego bilet na wolnosc-powiedzial z duma potrzasajac przed oczami druida pluciennym woreczkiem ze skladnikami.- Chyba zabawilismy tutaj zbyt dlugo bracie, pora wracac do naszych obowiazkow, Deshmal! - mowiac to uniosl dlon w pozegnalnym gescie i zniknal w gestwinie lasu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sumek
Stonka 2
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:19, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Słońce wstawało, leniwie majacząc rozowym licem nad błekitnym dywanem morza aż po horyzont. Dreszcz przeszdł przez ciało Xentrona leżacego na liściach. Poranna bryza smagała zziebniete ciało maga, który własnie otwierał oczy. " za duzo wypiłem" -wymamrotał przeciagając sie. Rozejrzał sie dookola poprawiajac plaszcz. "A tak wogule.......gdzie ja jestem??" -wymamrotał siegajac ręka do wody. " jakaś wyspa....AAaaa"-splunał. " słona woda"- skrzywił sie znacznie na twarzy. "Znaczy Tokuno..."-urwał szybko macajac pas w poszukiwaniu worka z skladnikami. " Jeszcze worek zgubilem" -skrzywił sie. Rozsunał płaszcz i z kieszemi wyjał ksiege z magicznymi runami, była naładowana. Wymamrotał kilka słów , zawirowalo, zaświstało, błysło i wsrod opadajacego kurzu stanął Xentron przed własnym domem. "Chyba sie jeszcze prześpie a o całym zajsciu porozmawia jutro z Toglo, oj ja sobie z nim porozmawiam" -westchnał cieżko Xentron. " Przecież przy kal was flam jeszcze nikt nie klamał" - uśmiechnał sie szyderczo i wszedł przez metalowa furtke.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:10, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Kilka dni pozniej Toglo zjawil sie w siedzibie gildi i z szyderczym usmieszkiem szukal wzrokiem Xentrona, po dluzszej chwili nie zauwazajac go wybuchnal smiechem i puscil oczko do Ivora ktory rowniez parsknal smiechem wiedzac o co chodzi. Ku zdziwieniu obu cfaniaczkow drzwi za plecami togla otwarly sie gwaltownie wywolujac spory halas. Toglo odwrocil sie na piecie i zobaczyl...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:23, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Toglo Cudem uniknął rzutu toporem,który dość głęboko został wbity w drewnianą sciane.
-Ja wam dam ponuraki,Pijecie sobie be ze mnie lachudry?!!Dzwieczny glos krasnoludki w mgnieniu oka rozlegsie po calej sali.Za to nie dostaniecie jesc! wyszla za dzwi wyciagajac calkiem spory okaz dzika.....
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sumek
Stonka 2
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:21, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Podczas calego zamieszania z Valercia w calkowitej ciszy drugimi drzwiami prowadzacymi do alkierza wszedl Xentron i niepostrzezenie przemknał sie za plecami Toglo. Gdy rozbawiony jeszcze zartami poczuł na karku grobowy chlodno-nieludzki oddech zamarł w bezruchu.
-"Masz mi coś do powiedzenia"-wyszeptał zlowieszczo metalicznym glosem necromanta. Toglo głeboko wciagnął powietrze i...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sumek dnia Pon 12:22, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:43, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Toglo szybko wrocil do rzeczywistosci i zrozumial ze za nim stoi rozzloszczony Xentron ktory wg obliczen elfa powinien lezec na bezludnej wyspie. Nie czekajac na nic odwrocil sie twarza do Xentrona i rzekl : O, Xentronie jak dobrze cie widziec, Jak tam wakacje na bezludnej wyspie ? - szyderczy usmiech pojawil sie na twarzy elfa. Toglo powluczyl wzrokiem po Xentronie i wzrok jego przykula ksiega run ktora wystawala zza pasa nekromanty.
-No tak ! Wiedzialem ze o czyms zapomnialem, to dzieki ksiedze udalo ci sie wrocic - mowil uderzajac sie w glowe. - Ivorze zgadnij kto wrocil ! -zawolal w strone ciemnego Holu szczerzac zebiska
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sumek
Stonka 2
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:55, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Xentron oblizał wargi po czym szyderczo sie uśmiechnał. Tym razem przyjacielu rozbawileś mnie swoim psikusem.
-"Przynieś jakies piwo i zasiadajmy do wieczerzy"- powiedzial wesolo Xentron poklepujac po ramieniu Toglo.
"przejadly mi sie juz poczęstunki ghuli z swierzych dziewic, przegryzłbym cos cieplejszego"- przeciagajac sie rzucił krótko nieumarły
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|