Forum
¤
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Zakon Andramelacha
Forum Gildi Zakon Andramelacha na Shardzie Mysterious World
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
->
Koszary
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Naggarond
----------------
Karczma
Koszary
Malowidla
Opowiesci
Akademia
Wieści i ogloszenia
Brama Naggarond
Sojusznicy
----------------
Sojusznicy
Wojny
Nowosci
Zakon
----------------
Offtopic
Propozycje
Wyprawy
Opowiadania
*Klimatyczne propozycje dotyczace shardu*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
dago
Wysłany: Nie 14:39, 12 Wrz 2010 Temat postu:
trerri? gdzies to sie podziewal kiedys nie spal? troche bledow w opowiadaniu no ale nikt nie jest doskonaly (oprocz dwina wiadomo)
ni stąd ni zowąd...
Gość
Wysłany: Nie 12:17, 12 Wrz 2010 Temat postu:
wiem że jest nie jest najlepszej jakości ale nie miałem weny, a coś w końcu trza napisać
Dwinrid
Wysłany: Nie 11:11, 12 Wrz 2010 Temat postu:
Ciemne chmury zebrały się nad Naggarond. Ered wraz ze swym wierzchowcem Gwintem przejęli warte po zmęczonym wiecznym staniem Drayconie.
Nagle z tąd, ni zowąt (chyba tak się pisze xd) na horyzoncie u podnóża wzgórza, pod którym rozpościerał się zakonny zagajnik zauważył cienie dwóch postaci spokojnym chodem kierującym się ku świątyni. Rozpoznał w nich dwoje Elfów dumnie dzierżących piękne luki w swych dłoniach a na plecach nosząc pełny kołczan strzał. Spokojnym gwizdem przywołał do siebie swego rumaka i zaczął drapać go po szyi szepcząc jakieś druidyczne słowa wprost do uszu konia.
- ruszajmy ku przybyszom przyjacielu - dało się zrozumieć ze slow Ereda, który w mgnieniu oka wskoczył na grzbiet zwierzaka i spokojnym kłusem skierowali się ku elfom...
Nie do mnie nalezy ocena podan, ale podpowiem ci ze wg mnie jak chcesz modara zaskoczyc to napisz nowe ;s... i jeszcze cos...
'na wyspie była potężna katastrofa' nie siejcie propagandy ktora sam wymyslilem bo online spadnie przez was ;D
Gość
Wysłany: Pią 22:22, 10 Wrz 2010 Temat postu: Podanie Treri
Treri jak zwykle przemierzał wyspę w poszukiwaniu najlepszego drzewa na broń. Po długich poszukiwaniach postanowił odpocząć przy ognisku wzioł wiec swój nóż i zaczoł ścinać gałęzie na ognisko. Gdy już je rozpalił zaczoł myśleć co teraz robią jego przyjaciele, niespodziewanie za kępy krzaków wyskoczyły wszelkiej maści zwierzęta uciekające w popłochu, las się palił. Treri odskoczył na bok by uniknąć zwierząt lecz w tym samym momencie spadł na niego konar...
Treri przebudził się w dziwnym i nieznanym mu miejscu, zaczoł szukać jakiś osób lecz nikogo nie widział, szedł cały dzień przez lasy i polany by w końcu w oddali zobaczyć miasto. Nie zwrócił uwagi na nazwę miasta, szukał strażnika lub osoby która może mu pomóc lecz straż miała inne zajęcie, a wokół nie było żywej duszy oprócz niej. Zmęczony Treri usiadł pod pierwszym domem jaki zobaczył i zasnął. Gdy rano się obudził zobaczył że jest pod domem szewca, gdy miał iść szukać karczmy nagle drzwi chaty się otworzyły i zobaczył wychodzącego z nich swego przyjaciela Navidana ten odarzu do niego podszedł:
-Przyjacielu gdzie byłeś wszędzie cię szukałem, nawet Ered się o ciebie martwił.
-Nie wiem przyjacielu byłem w lesie gdy nagle zapłonął i spadł na mnie konar później obudziłem się w lesie dzień drogi stąd-powiedział Treri zaskoczony widząc swego starego druha.
-To nie do wiary, że przeżyłeś na wyspie była potężna katastrofa to cud, że wyszedłeś z niej bez szwanku-powiedział zaskoczony.
Towarzysze udali się do karczmy by się posilić i porozmawiać, gdy nagle Navidan rzekł:
-To prawdziwy cud że żyjesz Bogowie ci sprzyjają, więc może wstąpisz do Zakonu?
-Zakonu? Jakiego zakonu-spytał z zdumieniem.
-Tak tu w Sosarii istnieje potężny Zakon Andramelacha, ja i Ered należymy do niego może byś się do nas przyłączył.
Treri nie zastanawiając się długo odpowiedział -Mój przyjacielu chętnie skorzystam z tej propozycji.
I tak Treri ruszył w stronę klasztoru by dołączyć do zakonu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wcześniej byłem w ekipie Ereda.
Gram prawie codziennie, mam 18 lat.
Mam jeszcze 2 postaci.
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin