Forum
¤
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Zakon Andramelacha
Forum Gildi Zakon Andramelacha na Shardzie Mysterious World
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
->
Koszary
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Naggarond
----------------
Karczma
Koszary
Malowidla
Opowiesci
Akademia
Wieści i ogloszenia
Brama Naggarond
Sojusznicy
----------------
Sojusznicy
Wojny
Nowosci
Zakon
----------------
Offtopic
Propozycje
Wyprawy
Opowiadania
*Klimatyczne propozycje dotyczace shardu*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
dago
Wysłany: Nie 13:09, 18 Lip 2010 Temat postu:
z nudow lubie poczytac to i owo i ta historia mnie zniszczyla. fajnie napisane.
btw modar - nie tylko nowe ale i stare jesli juz byc dokladnym...
Modar
Wysłany: Sob 1:11, 17 Lip 2010 Temat postu:
Swietne podanko - dawno takich nie bylo. Usmialem sie przednio przy paru fragmentach, a w szczegolnosci powalilo mnie pytanie dziecka : ,,Babciu, ale powiedz, czy Ulgal został Pedalynem? '' . Oczywiscie przechodzi i licze , ze dolaczysz do grona milosnikow pisania tego typu opowiadan . Bo nowe pokolenie zakonnikow cos od tego stroni. Niedlugo dostaneisz passy na mapke.
Dwinrid
Wysłany: Sob 1:03, 17 Lip 2010 Temat postu:
Dupne, Zajebiste i wgl xdddd
3.1415...
Wysłany: Sob 0:50, 17 Lip 2010 Temat postu: Podanie Ulfgar Syo Akage z rodu Brzuchaczy
******
Dzień chylił się ku końcowi. W pokoju pachnącym wanilią przez okno patrzała ona, ubrana tylko w przewiewną haleczkę i choć nie był to jej pierwszy raz gdy ogląda zachód słońca, spoglądała w niebo jak zaczarowana. Trudno było się jej dziwić, o tej porze roku zachody słońca nad Sosarią są cudowne. Malownicze chmury z wolna przetaczają się po czerwonawym niebie, by przysłonić olbrzymią gwiazdę, lecz te za nic w świecie nie chcę być zasłaniane w takiej chwili więc jeszcze mocniej wytęża swe promienie. Znów tą walkę wygrywa słońce, pokonane chmury przesuwając się dalej, odgrażają się słońcu, że jeszcze tu wrócą.
Kobieta mogłaby jeszcze długo oglądać ten spektakl, lecz niemiłosierne skrzypnięcie schodów wyrwało ją z zamyślenia. Dźwięk na chwile ucichł, ale tylko po to by zastąpiło go jeszcze gorsze i głośniejsze pukanie.
- Będę siedzieć cicho to może uzna że mnie nie ma – pomyślała Adrea.
- Wiem, że tam jesteś – zawołał ktoś zza drzwi – widziałem Cie w oknie.
- A niech by to... - wyszeptała – Nie wchodź, źle się czuje – dodała już głośniej.
Drzwi jednak mimo to uchyliły się i oczom kobiety ukazał się olbrzymi, umięśniony brzuch Ulfgara, ciągnący za sobą resztę ciała. (Dziwnym jest jak istota ta utrzymuję pionową postawę. Z każdej odkrytej zasady fizyki zastosowanej wynika, że Ulfgar nie powinien stać pionowo. Od lat uczeni w całej Sosarii starają się odkryć tą tajemnicę, lecz za każdym razem gdy zapraszają do badań Ulfgara, całe przedsięwzięcie kończy się w karczmie lub też w domu krasnoluda. Jak komentuję to sam badany „kotwica w plecy, igła w bęben, ale dobre piwo musi być!”) Wejście całego krasnoluda trwało wystarczającą ilość czasu, by Adrea zdążyła skoczyć do łóżka i zakryć swe ponętne ciało.
- Nie usłyszałem co mówisz dlatego żem wszedł słonko – powiedział Ulfgar uśmiechając się wszystkimi zębami* - O! Widzę, żeś już gotowa. - nie czekając na reakcje, zaczął ściągać koszulę, niestety nieproporcjonalnie krótkim rączkom, dużą trudność sprawiło chwycenie materiału tak, by zdjąć go przez głowę. Gdy był już w połowie tzn. Jakieś metr dwadzieścia materiału było już przerzucone za głowę, Adrea wzięła to co miała pod ręką i z całej siły uderzyła w najbardziej wystający punkt materiału. Krasnolud zauważył coś dziwnego, nagle ciemność przed jego oczami, stawała się bardziej i bardziej ciemna, a ziemia przywaliła mu czymś mocno w plecy.
******
Gdy krasnolud się ocknął leżał gdzieś pod drzewem**. Rozejrzał się niepewnie. Na około był tylko las, w oddali słyszał jak grupka młodych elfów podśpiewuję.
- Co za życie – pomyślał, niestety myślenie w tym stanie nie było dobrym pomysłem. Sprawiło to, że w jego głowię nagle tysiące małych komarów, bzycząc, wzięło do ręki tysiące małych młotów i zaczęło uderzać w tysiące małych kamieni. Szybko opanował swoją głowę i tysiące małych pacek na muchy jednocześnie pacnęło.
- Uff co za ulga – rzekł, by nie zaryzykować myślenia.
Z ogromną śliwą pod okiem i wielkim czerwonym nosem, Ulfgar doczłapał się do miasta. Zdaję się, że na tablicy przy głównej bramie, zieloną czcionką, ozdobioną w liście jest napisane:„Trw”. - Ładna nazwa miasta – pomyślał i od razu rozejrzał się czy któryś z komarów nie wstaję.
W mgnieniu oka znalazł karczmę (To kolejna zagadkowa cecha tegoż krasnoluda, choćby nie wiadomo gdzie był, w jakiej dziurze się znalazł, zawsze ale to zawsze bezbłędnie trafi do karczmy)
Gdy tylko otworzył drzwi, cała karczma ucichła. Ulfgar rozejrzał się po sali i widząc wszędzie szpiczaste uszy i niestandardowe (czyt. Inne niż u krasnoludów) kolory skóry przypomniał sobie tabliczkę z bramy
-..Trw...Trw...Yew...O kur... - nie zdążył powiedzieć gdyż został uderzony czymś w głowę.
******
Światło znów, zaczęło drażnić jego skronie. Podparłszy się na rękach , podniósł się lekko, tak by móc oprzeć się o drzewa.
- Co jest ze mną nie tak? - powiedział głosem pełnym smutku – Czym naraziłem się bogom, że wciąż mnie tak karają? To już ponad 5 lat gdy nie uprawiałem seksu, nie płacąc za niego. Co najmniej 2 razy w tygodniu budzę się gdzieś na jakieś pieprzonej polanie z koszmarnym bólem głowy. Co do cholery jest ze mną nie tak? - Ostatnie słowa wykrzyczał wprost w niebo.
- Być może za mało się starasz. - odpowiedział spokojny głos. - Być może stawiasz sobie zbyt wysokie poprzeczki.
- Zbyt wysokie? – zdziwił się Ulfgar – czy znalezienie kobiety dla 25 letniego krasnoluda jest zbyt wielkim wyzwaniem?
- Hmm... być może – odpowiedział głos. - musisz wiedzieć, przyjacielu, że – tu głos zamilkł na krótką chwilę – że bogowie, co do niektórych ludzi mają inny...ekhem...plan.
- Inny plan? Jaki może być inny plan, niż kobieta... - zapytał krasnolud
- Słyszałeś kiedyś przyjacielu o.... Paladynach?
- Paladynach? O tym zakonie z którego śmieją się w każdej wsi?
- Raczej o Paladynach, szlachetnych ludziach niosących pokój. O Paladynach którzy do walki używają modlitw.
- Daj spokój. Spójrz na mnie, jak mogę być „szlachetnym człowiekiem niosącym pokój” Toć jest setki innych ludzi, którzy nadają się lepiej ode mnie. Czemu ja miałbym zostać paladynem?
- Cóż – głos znów zamilkł na moment – ostatnio coraz trudniej znaleźć paladynom kolejnych idi... znaczy godnych zaufania ludzi. Namyśl się przyjacielu, gwarantuję Ci, że nie będziesz żałował.
- A kim Ty tak w ogóle jesteś?
- Ja? Ja jestem Andramelach,
- Ulfgar, miło mi.
Lecz Ulfgar już mówił sam do siebie, w koło nie było nikogo prócz....
******
-Wybacz wnuczku, lecz nie pamiętam jak historia potoczyła się dalej – rzekła starsza kobieta siedząca przy łóżku kilkuletniego dziecka.
-Babciu, ale powiedz, czy Ulgal został Pedalynem?
-Paladynem... tak został – kobieta zamyśliła się – chyba. Ponoć Ulfgar wciąż żyję, jeśli dobrze liczę – kobieta popatrzyła na swe palce – to ma dziś 30 lat. A teraz śpij mój mały Rhirecu,
-Babciu, a znasz jeszcze jakieś historię?- mały Rhirec nie dawał spokoju
-Cóż znam dość dobrze historię o – tu kobieta uśmiechnęła się – pewnej nekromantce zwanej Drolla Al'Yazir. Ale to opowieść na inny dzień. Śpij mój mały...
*By być dosłownym chodzi o wszystkie które w tej chwili posiadał w swej szczęce, tzn cztery. Resztę miał albo pod poduszką (nie pytajcie, głupi przesąd) albo walały się gdzieś na posadzce karczmy.
**Jak wiadomo, zawsze po mocnym uderzeniu i omdleniu człowiek budzi się gdzieś na łące/pod drzewem/przy strumyku itd.
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin