Forum
¤
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Zakon Andramelacha
Forum Gildi Zakon Andramelacha na Shardzie Mysterious World
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
->
Koszary
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Naggarond
----------------
Karczma
Koszary
Malowidla
Opowiesci
Akademia
Wieści i ogloszenia
Brama Naggarond
Sojusznicy
----------------
Sojusznicy
Wojny
Nowosci
Zakon
----------------
Offtopic
Propozycje
Wyprawy
Opowiadania
*Klimatyczne propozycje dotyczace shardu*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Modar
Wysłany: Pon 17:25, 12 Paź 2009 Temat postu:
ładnie, milo sie czytalo. Ciesze sie , ze sa jeszcze osoby ktore potrafia pisac.
Podanie przyjete (w sumie nie wiem jakim cudem na mapie siedziales, chyba jestes 1 osoba ktora weszla na mape bez podania ale tak czy tak udowodniles, ze jak najbardziej sie nadajesz )
Gość
Wysłany: Pon 17:07, 12 Paź 2009 Temat postu: Podanie Alessara Rezy
Alessar w młodości nie wykazywał żadnych typowych zainteresowań dla chłopców w jego wieku, był po prostu zwyczajnym młodzieńcem. Jego wuj był znakomitym kupcem, a zarazem rzemieślnikiem. To on zaszczepił krawieckiego bakcyla w młodych, niezdarnych rękach młokosa. Podczas długich zimowych wieczorów przesiadywał on przy kominku, w staroświecko urzadzonej chacie rodzinnej młodego bratanka szeleszcząc fałdami materiału przewijającymi się przez jego zwinne ręce. Dla niespełna piętnastoletniego Alessara było to niezwykle fascynujące, z różnokolorowych tkanin mistrz tworzył przepiękne stroje; kapelusze, wytworne suknie, gustowne damskie rękawice zimowe i szlachetne ozdóbki damskie. Wszystkie swe wyroby pakował do masywnej wierzbowej skrzyni i regularnie co tydzień wiózł na targ do pobliskiego miasteczka. Nie dziwi więc fakt, że wychowywujący się pod okiem doświadczonego krawca Alessar wkrótce poszedł w jego ślady. Długie zimowe godziny spędzone na wpatrywaniu się w kunsztowną robotę starego Mergy Reza nie poszły na marne, fach pozostał w rodzinie. Co więcej, okazało się, iż jego szaty, koszle, czy spodnie mają lepsze wzięcie na cotygodniowych targach niż doświadczonego nauczyciela, świadczyło to o niezwykłym „wyczuciu igły” młodego krawca.
Tak mijał czas, wuj umarł, bratanek nabierał coraz to większej wprawy w krawiectwie, aż stał się sławny na całą okolicę jako arcymistrz sztuki krawieckiej.
Pewnego letniego popołudnia, dojrzały już, trzydziestodziewięcioletni Alessar Reza przemierzał okolice w poszukiwaniu owiec które miał zwyczaj strzyc w celu pozyskania wełny potrzebnej do wyrobu tkaniny. Nagle jego oczom ukazał się dziwny widok, na porośniętej jasnozieloną trawą polance leżały trzy owce skierowane brzuchami do siebie tworząc trójkąt o równych bokach. Pośrodku leżała szkarłatna, wykonana z nieznanego doświadczonemu krawcowi materiału szata. Widok ten, tak zaskoczył zbieracza wełny, w którego życiu dotąd nie działo się nic co można by nazwać fascynującym, iż zamarł na dobre pół godziny wpatrując się w tajemniczy obraz. Po otrząśnieciu się zwinął szatę i wsadził do podręcznego worka zastanawiając się co począć dalej. Postanowił udać się do mędrca-pustelnika zamieszkującego pobliską jaskinie w celu zasięgnięcia rady. Mędrzec nie okazał się zbytnio rozmowny, jednakże wyjaśnił Alessarowi pochodzenie tajemniczej szaty. Okazało się, że jest to jedna z unikatowych szat noszonych przez członków Zakonu Andramelacha. Martwe owce w jej pobliżu były tajemnicą nawet dla starego mędrca…
Poznawszy największą zagadkę swojego życia Alessar udał się do domu, by kontynuować zgłębianie tajników krawiectwa, jednakże jak się później okazało nie było mu to dane. W swej chacie zastał zamaskowane postacie ubrane w długie, ciągnące po ziemi, szare płaszcze i szkarłatne szaty. Szybko zorientował się z kim ma do czynienia i w jakim celu przybysze trafili do jego domu. Nieznajomi wyjaśnili Alessarowi zjawisko równobocznych owiec i oznajmili iż był on od dawna obserwowany przez Zakon Andramelacha. Uświadomili go, iż krawiectwo jest jedynie jednym z wielu jego ponadprzeciętnych uzdolnień i drzemią w nim niespotykane siły. Siły, o których nie ma bladego pojęcia. Prostego krawca początkowo przeraziły słowa przybyszów mieniących się członkami Zakonu, lecz dłuższa rozmowa przekonała go do reszty ponieważ od zawsze wierzył że kiedyś wyrwie się z domowych pieleszy, by pójść w nieznane…
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin