Forum
¤
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Zakon Andramelacha
Forum Gildi Zakon Andramelacha na Shardzie Mysterious World
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
->
Koszary
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Naggarond
----------------
Karczma
Koszary
Malowidla
Opowiesci
Akademia
Wieści i ogloszenia
Brama Naggarond
Sojusznicy
----------------
Sojusznicy
Wojny
Nowosci
Zakon
----------------
Offtopic
Propozycje
Wyprawy
Opowiadania
*Klimatyczne propozycje dotyczace shardu*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
bell
Wysłany: Wto 16:34, 17 Lut 2009 Temat postu:
*Wycisza umysł, czekajac cierpliwie*
Modar
Wysłany: Wto 11:49, 17 Lut 2009 Temat postu:
Do tygodnia boromor powie ci co i jak.
Bell
Wysłany: Pon 23:45, 16 Lut 2009 Temat postu:
do dzis dzien sie nie dowiedzialem
Modar
Wysłany: Nie 23:16, 21 Wrz 2008 Temat postu:
forma bardzo ciekawa, jednak cale opowiadanie mogloby byc dluzsze ze wzgledu na szybko urywaja sie historie. Podanie podoba mi sie i widze , ze piszacy je ma łeb na karku , ale rowniez nie nalezy do skromnych osob...
podanko przechodzi, niebawem dowiesz sie gdzie masz sie stawic.
Powoli zastanawiam sie nad zamknieciem rekrutacji (na najlbizszym zebraniu warto bedzie poruszyc tą sprawe).
Bell
Wysłany: Nie 23:08, 21 Wrz 2008 Temat postu: Podanie.
Tak tak to była ona .. rzekł Fayet do swego wnuka Romualda.
-Ale dziadku opowiedz mi cos o niej.
-Romualdzie nie jestes jeszcze zbyt młody na takie opowieści ?
-Dziadku ... mam już wystarczajaco lat ! Opowiedz prosze.
-Niech będzie.
A wiec było to tak ... *rzekł Fayet rozsiadajac sie wygodnie w fotelu po czym odpalił swoja fajke*
- Gdzieś na odległych morzach miasta Moonglow, jest ponoć niewielka wyspa, na ktorej miesci sie stara, porosnieta bluszczem wieża. W ów wierzy żyje od 34 lat Czarna Dama znana w Sosarii bardziej jako Bellatriks Marii. Nie wiadomo kto jak a nawet gdzie ją wychowywał. Jednak wiadome jest jedno. Od dziecka opętana jest przez czarną magie. Wampiry, wilkołaki , nekromacja, nieumarlaki to dla niej chleb codzienny. Pewnego dnia jednak wieża razem z wyspą ... Poprostu znikła..
Taak .. Romualdzie poprostu znikła, slad o niej zagniol.
Po całym wydarzeniu upłyneło pare lat, jednak ludzie zaczeli opowiadać, że przez Sosaryjskie miasta, zaczeła przechadzac sie dama, w czerni. Niektorzy twierdza, ze to ta sama z wyspy, ja jednak nie byłbym tego taki pewien.
-Dobrze dziadku ale co z ta Czarna Dama ?!
-Otoz moj kochany... Zakon Andramelacha, mówi ci to coś ?
-Tak dziadku słyszałem o tym zakonie.
-A wiec ... ponoć pewnego wieczoru w lasach Yew jeden z zakonników walczył dzielnie wymachujac swym orężem na wszystkie strony przeciwko hordzie rycerzy cienia, ktorzy mieli za zadanie przejac miasteczko Yew. Dzielny wojownik, zaczął jednak ulegać rycerzom pod wpływem ich liczebnej przewagi, gdy jednak miał paśc cios śmiertelny w serce zakonnika, ziemia zatrzesla sie jak jeszcze nigdy dotad, rycerze oszołomieni faktem zostawili niedobitka na polu walki po czym czmychnęli czym predzej do swej kryjowki. Sam jeden wojownik nie mogl zrozumiec co było przyczyna tego zjawiska, tego co uratowalo mu zycie ... Jednak dlugo na odpowiedz czekac nie musiał.
Zza drzew wyłoniła sie postać, była to kobieta odziana w czarne szaty, z wyzszym od siebie dragiem. Zakonnik niepewnie spojrzal na kobiete, po czym podziekowal jej za uratowanie zycia. Po chwili niepewności, zaczła sie rozmowa, ów wojownik zaczol opowiadac o sobie, az wygarnol, iz jest jednym z członkow Zakonu Andramelacha a jego imie brzmi Boromor.
Dama w czerni zabrała Boromora do pobliskiej gospody wypytujac go o Zakon.
-Dziadku a jak ta historia sie zakonczyła ? Jaki miała koniec ? Co z zakonem ? co z wojownikiem i damą ?
-Otóż konca tej historii nikt nie zna .. Do teraz wiadome nie jest co dzieje sie z czarna dama ... Czy dziala na rzecz zakonu ? Czy walczy przeciw niemu. Wielu ludzi dało by swoj majatek, aby dowiedziec sie co tak naprawde wydarzyło sie pozniej ...
-Ehh .. rozgadałem sie pora do snu kochany ...
*Fayet podniosl sie z fotela, po czym podszedł do okna i utkwił wzrok daleko przed sobą*
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin